Idzie słoń z mrówką przez most. Nagle mrówka mówi:
-Ale tupiemy!
Kelner przyniósł zamówioną herbatę i pyta:
-Dla pana ile łyżeczek cukru?
-Pięć. Tylko proszę nie mieszać, bo nie lubię słodkiej.
piątek, 17 lutego 2012
-Jak twoja żona reaguje na późne powroty do domu?
-Bardzo historycznie!
-Chciałeś chyba powiedzieć ,,histerycznie''?
-Nie, nie, dobrze powiedziałem. Wywleka jakieś sprawy, które miały miejsce czterdzieści lat temu.
czwartek, 16 lutego 2012
-Panie doktorze, z moim mężem jest coś nie tak.
Po wypiciu kawy zjada całą filiżankę.
-Doprawdy całą?
-No nie, zostawia tylko uszko.
-To rzeczywiście dziwne...
Przecież uszko jest najsmaczniejsze!
środa, 15 lutego 2012
Rozmawia dwóch marynarzy, którzy po katastrofie statku trafili na bezludną wyspę.
-Myślisz, że nas znajdą na tym odludziu?
-Mnie na pewno. Płacę alimenty trzem kobietom...
Dowcipy bywają różne: przychodzi baba do lekarza, o blondynkach, o Polaku, Rusku i Niemcu. Niektóre są bardziej, inne mniej śmieszne. Bywają też te bez sensu, niezrozumiałe, zupełnie nieśmieszne czy wręcz głupie. Odrębną, nie porównywalną z niczym innym kategorię stanowią kawały z Metra.
Kto z Was codziennie rano idąc do pracy, do szkoły lub na uczelnię otrzymuje od znajomego kolportera własny, jedyny egzemplarz tego dziennika wie, o czym piszę. Ten blog powstaje jako hołd dla kolumny "Znalezione w e-mailu" we wspomnianej gazecie. Niechaj będzie źródłem wzruszeń i radości dla wszystkich tych, którym tak jak nam dowcipy z Metra dostarczały niezapomnianych wrażeń w trakcie nudnych wykładów i poranków.