Podczas nauki jazdy konnej spłoszony wierzchowiec poniósł młodego dżokeja.
-Gdzie tak galopujesz?! - pyta kolega z trudem utrzymującego się w siodle jeźdźca.
-Nie wieeeeem! Zapytaj konia!
środa, 25 kwietnia 2012
Na peron wbiega małżeństwo z bagażami.
-Gdybyś tak długo się nie ubierała, zdążylibyśmy na pociąg!
-A ty, gdybyś mnie nie popędzał, nie musielibyśmy tyle czekać na następny!
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Policjant zatrzymuje na ulicy zataczającego się mężczyznę.
-A dokąd to się idzie?
-Na prelekcję o moralności!
-A któż to w nocy może występować z taką prelekcją?
-Moja żona.
czwartek, 19 kwietnia 2012
Słoń i mrówka poszli do kina.
Mrówka usiadła w środkowym rzędzie, słoń tuż za nią.
Po chwili mrówka odwraca się i pyta:
-Czy aby nie zasłaniam?
środa, 18 kwietnia 2012
-Dlaczego pan taki smutny? - pyta barman siedzącego przy barze klienta.
-Bo nie mogę sobie przypomnieć, co mi mówiła żona: czy miałem wypić jeden kufel piwa i wrócić o dziesiątej, czy wypić dziesięć kufli i wrócić o pierwszej...
wtorek, 17 kwietnia 2012
Po zjedzeniu obiadu klient pyta kelnera:
-Niech mi pan szanowny powie, co robicie z osobami, które nie płacą rachunku?
-Wyrzucamy ich za drzwi!
-To niech się pan nie fatyguje. Sam wyjdę.
wtorek, 10 kwietnia 2012
Student pyta kumpla:
-Co jesteś taki smutny?
-Wywalili mnie z uczelni.
-A za co?
-A skąd mam wiedzieć? Pół roku mnie tam nie było.
Dowcipy bywają różne: przychodzi baba do lekarza, o blondynkach, o Polaku, Rusku i Niemcu. Niektóre są bardziej, inne mniej śmieszne. Bywają też te bez sensu, niezrozumiałe, zupełnie nieśmieszne czy wręcz głupie. Odrębną, nie porównywalną z niczym innym kategorię stanowią kawały z Metra.
Kto z Was codziennie rano idąc do pracy, do szkoły lub na uczelnię otrzymuje od znajomego kolportera własny, jedyny egzemplarz tego dziennika wie, o czym piszę. Ten blog powstaje jako hołd dla kolumny "Znalezione w e-mailu" we wspomnianej gazecie. Niechaj będzie źródłem wzruszeń i radości dla wszystkich tych, którym tak jak nam dowcipy z Metra dostarczały niezapomnianych wrażeń w trakcie nudnych wykładów i poranków.