Dwóch mężczyzn rozmawia na bezludnej wyspie:
-Myślisz, że nas kiedyś znajdą?
-Mnie z pewnością! Nie zapłaciłem podatku...
Podczas podróży poślubnej podekscytowany Szkot kupuje żonie tabliczkę czekolady. Siada przed małżonką i zaczyna dzielić przysmak na trzy części. Jeden kawałek daje żonie, drugi zjada sam, a trzeci zawija w opakowanie, chowa do kieszeni i mówi:
-To będzie dla naszego dziecka.
środa, 24 października 2012
Wielka amerykańska firma. Szef wzywa do siebie psychologa firmowego:
-Johny. Doceniam to, co robisz, ale pracoholików to ty zostaw w spokoju!
piątek, 12 października 2012
Żona mówi do męża:
-Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
-Łyżwy załóż.
piątek, 5 października 2012
Kowalski zamknął się w garażu i przez kilka dni rozkręcał na drobne części świeżo kupiony samochód.
Zaniepokojona żona pyta: -Kochanie, czemu to robisz?
-Bo poprzedni właściciel powiedział, że włożył w niego 10 tysięcy.
Dowcipy bywają różne: przychodzi baba do lekarza, o blondynkach, o Polaku, Rusku i Niemcu. Niektóre są bardziej, inne mniej śmieszne. Bywają też te bez sensu, niezrozumiałe, zupełnie nieśmieszne czy wręcz głupie. Odrębną, nie porównywalną z niczym innym kategorię stanowią kawały z Metra.
Kto z Was codziennie rano idąc do pracy, do szkoły lub na uczelnię otrzymuje od znajomego kolportera własny, jedyny egzemplarz tego dziennika wie, o czym piszę. Ten blog powstaje jako hołd dla kolumny "Znalezione w e-mailu" we wspomnianej gazecie. Niechaj będzie źródłem wzruszeń i radości dla wszystkich tych, którym tak jak nam dowcipy z Metra dostarczały niezapomnianych wrażeń w trakcie nudnych wykładów i poranków.